sobota, 15 kwietnia 2017

Rohace na wiosnę

Ostatnio tak mam, że czas na nartowanie był ograniczony. Niestety po polskiej stronie granicy nic już nie działało, więc trzeba było ruszyć dalej. Tylko gdzie? Uznałem, że najbliżej mam na Rohacze i w przeciwieństwie do Chopoka są tu w miarę przyzwoite opcje karnetowe od 2 do 4 godzin. W miarę, bo jak na wiosnę to mimo wszystko drogo!  Ale bardzo lubię to miejsce i dawno tam nie byłem.

Wyjazd z B-B o 10.20 i strzała! Niestety w niedzielę sporo ślimoków po drodze - niektórzy rozwijali Pierwszą Prędkość "Wiośniczą", czyli 30 km/h! Trzeba mieć cierpliwość... Na szczęście jakoś daje się ich hurtem wyminąć i dalej idzie sprawnie. Słowacja to inny kraj. Samochodów jakby 5 razy mniej, a w końcowej drodze do Zuberca i Rohaczy to już w ogóle szosa cała dla mnie. Przy samej końcówce widać ślady po opadach. Nawet spore! Na parkingu jeszcze leży nieco białego. No i ten widok... jak ja to kocham!



Szybkie przebieranie i do kasy. Na miejsce dotarłem punkt 12.00, więc decyduję się na karnet 4-godzinny za 21 ojro! Trochę drogo... Tyle co na Kasprowym! Ale miałem jeszcze trochę waluty z zeszłego sezonu, więc tak nie bolało. Na parkingu samochodów dość spora, ale na stoku tego nie widać. Tak po pierwszej godzinie w ogóle zrobiło się pusto. Temperatura na poziomie od 8 st na górze, do ponad 10 przy dolnej stacji. W słońcu można był się stopić! Myślałem, że czeka mnie jazda w stroju letnim, ale jak zaszło słońce, szybko o ty,m zapomniałem... Śniegu dość, ale na płaskich odcinkach mocno łapało narty. Jedynie na tuż przed ścianką co nieco wytopiło.





Bardzo dużo osób wspinało się na Salatyna! Ponieważ wcześniej kolega ostrzegał o lawinowej trójce, zrezygnowałem z ewentualnego zabrania tourów, ale kusiło... Jednak dopóki nie mam skompletowanego odpowiedniego sprzętu, z takich atrakcji rezygnuję. 



Skupiłem się na jeździe przy wyciągowej. Konkretne szybkie krzesło i fajne dwie trasy, albo opcję, były super! i do tego niemal tylko dla mnie! Oto wiosna na nartach



Na koniec taka uwaga: nie warto spieszyć się na ostatnie krzesło! Czemu? Bo nie odzyskacie kaucji za karnet! Punkt 16.00 zamykają kasę i do widzenia! Trzy ojro ulokowane do nie wiem kiedy. Jak za komuny... 

Na koniec filmik,tak sobie...


Pozdrawiam,
Maciej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz