Pieszo,rowerem i na nartach przez Beskidy oraz okolice.Będzie to opowieść o zdobywaniu gór,ciekawych miejscach i trasach na terenie przede wszystkim Podbeskidzia, ale nie tylko. Będzie też co nieco o innych pasmach górskich, wyprawach w inny ciekawy teren np. pustynia,ale też o wycieczkach miejskich.
poniedziałek, 27 marca 2017
Beskid Sport Arena wiosną
Trochę spóźniona relacja z piątku. Wziąłem wolne i wyskoczyłem na BSA. Miałem tam pojechać na rowerze, ale marna pogoda mnie zniechęciła. Miało być + 20 i słońce, a było może kilka stopni i nawet coś tam popadało. Na miejsce dotarłem przed 10 rano. Wcześniej nie miałem szans. Dla mnie to dobrze, bo wziąłem narty do zadań specjalnych - 122 pod butem... Tak jak się spodziewałem, na stoku dość miękko, ale nie wszędzie! Warunki w sumie takie jak lubię. Śniegu pod dostatkiem, choć gdzieniegdzie stok zawężony. Równie fajna była frekwencja, przynajmniej z mojego punktu widzenia... Na soku jeździło łącznie może 10 osób. Jedyne co przeszkadzało to mgła w górnej części stoku. Tragedii nie było, ale czasem trochę musiałem zwolnić. Dzisiejszego dnia była też delegacja od producenta wyciągu krzesełkowego. Chyba ze 30 osób zwiedzało i jeździło góra - dół niemal do końca działania ośrodka. Jeden nawet mnie zagadnął i dopytywał o warunki narciarskie, ale nie planował spróbować. Później towarzystwo przeniosło się do restauracji, ale nie zajęli wszystkich stolików. Mimo nieco ponurej pogody, jeździło się wyśmienicie! Uwielbiam wiosnę! Kilka fotek i filmik na koniec.
Hałda śniegu w zapasie...
Kolor śniegu nie zachęcał, ale wbrew pozorom warunki całkiem dobre. Można było spokojnie się wyjeździć. Zwłaszcza przy takiej frekwencji... Jeszcze filmik:
Jeszcze filmik: Kolejny udany dzień. Ciekawe jak jeszcze długo podziałają? Śniegu mają mnóstwo, ale szusujących jak na lekarstwo... Pozdrawiam, Maciej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz